- Co może blokować sprzedaż w twojej firmie?
- Dlaczego porażka w sprzedaży jest trochę jak katastrofa lotnicza?
- W jaki sposób myślenie o reklamacjach przekłada się na sprzedaż?

Przygotowując się do napisania tego artykułu, planowałem, że będzie on napisany w taki sposób, jaki najbardziej lubię: że będzie w nim dużo storytellingu, przykładów, historii wziętych z życia.
Okazało się jednak, że elementów, które mogą zablokować starania i zaangażowanie jest tak dużo, że forma tego tekstu musi być zupełnie inna. Muszą to być dość krótkie punkty, bez szczegółowego rozwinięcia – bo miałby ten artykuł pewnie objętość książki.
Czytając ten artykuł, miej, proszę, na uwadze fakt, że nie znam twojego biznesu. Kieruję go do wszystkich menedżerów i sprzedawców we wszystkich branżach. Jeżeli stwierdzisz, że jakaś porada nie jest dla ciebie, po prostu ją omiń. Jeżeli uznasz, że któraś z poruszanych kwestii cię dotyczy, zapisz ją sobie lub zaznacz i przejdź dalej, by dopiero na sam koniec stwierdzić, co jest najważniejszym elementem, który wymaga drobnej korekty lub zmiany.
Jako menedżer sprzedaży, konsultant, doradca, szkoleniowiec i człowiek, który przez wiele lat sam sprzedawał i negocjował, popełniając błędy i ucząc się na nich, spotkałem się z bardzo wieloma historiami porażek, za którymi prawie zawsze stało zaangażowanie, ale też błędami, które powodowały, że wynik był daleki od oczekiwań.
Co ciekawe, porażka w sprzedaży jest trochę jak katastrofa lotnicza: nigdy nie jest wynikiem jednego błędu, a raczej splotem wielu pomyłek. Ci, którzy osiągają sukces też popełniają błędy, ale dają sobie przestrzeń do tego, aby je zauważyć i korygować. Oczywiście sukces to również splot przypadków, ale zakładam, że ten artykuł i czas, który poświęcisz na jego przeczytanie, mają być szansą na skorygowanie kilku drobnych błędów, dzięki którym nie doświadczysz poważnej porażki.
Szukając powtarzalnych elementów, które zauważam, w naturalny sposób wyodrębniłem 3 grupy błędów:
- Błędy menedżerskie.
- Błędy w strukturze procesu sprzedaży.
- Błędy dotyczące strategii obsługi zamówień, asortymentu i dystrybucji.
1] Zbytnie zaangażowanie właściciela lub menedżera, brak zaufania do pracowników.
Kiedy firma jest mała, cała decyzyjność spoczywa w rękach właściciela lub menedżera. To również jego zaangażowanie, mądrość i wiedza są głównymi predyktorami sukcesu organizacji. Jednak kiedy firma się rozrasta, koniecznością staje się przeniesienie decyzyjności na pracowników. Stworzenie kultury organizacyjnej, w której ludzie współdecydują o firmie. Jako współdecydowanie rozumiem sytuację, w której właściciel lub menedżer rozumieją konieczność przestawienia swojej roli z decyzyjnej na konsultacyjno-koordynacyjną. Rozumieją, że jeżeli szef chce jakiejś zmiany, to nie przychodzi do zespołu, mówiąc: „Mam pomysł, co o tym myślicie?”. To nie działa. Myślę o sytuacji, w której szef raczej mówi do zespołu: „Potrzebujemy zmiany. Jak według was ta zmiana mogłaby wyglądać?”. Jeżeli firma ma wykorzystać potencjał zespołu, musi umieć to zrobić. Wielokrotnie widziałem zespoły, które zderzyły się z górami lodowymi. Co ciekawe, w każdej z tych sytuacji zespół wiedział, że jest na kursie kolizyjnym z rzeczywistością. Kiedy próbowałem zrozumieć, dlaczego ta wiedza nie przedostała się do zespołu menedżerskiego, okazywało się, że problem był właśnie w tymże zespole menedżerskim, który nie chciał słuchać swoich ludzi, bojąc się o własne przywództwo.
2] Źle skonstruowane programy motywacyjne, czyli nadmierna wiara w prowizje i konkursy.
Ślepa wiara w konstrukt, który zakłada, że handlowcy pracujący na prowizjach (najlepiej od zysku) staną się w naturalny sposób tak samo zaangażowani jak właściciele, wymaga głębokiego przemyślenia.
Poniżej kilka prostych prawd i obserwacji dotyczących błędów na poziomie motywowania zespołów.
Pozostałe 85% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuŹródło: Szef Sprzedaży nr 4/2023