- Czym jest zaufanie w biznesie?
- Dlaczego sprzedawca powinien ufać samemu sobie?
- Jak powinien postępować handlowiec, aby zwiększać własną wiarygodność?

"To świetny handlowiec. Osiąga rewelacyjne wyniki. Klienci mu ufają”. Któż z nas nie chciałby usłyszeć tego o sobie? Albo o którymś z podległych sobie sprzedawców? Zastanówmy się dlaczego. Trzy proste zdania, z których drugie mówi o wymiernych efektach pracy, a trzecie o relacjach międzyludzkich. Przekaz ze zdania pierwszego jest ich oczywistą konsekwencją: ten, kto osiąga bardzo dobre wyniki sprzedażowe, zachowując przy tym właściwe relacje z ludźmi, musi być świetnym handlowcem. Czy można nim być, jeśli brakuje któregoś z tych dwóch elementów? Nie. I od razu skupię się na tej mniej oczywistej kombinacji: jeśli twoim doskonałym wynikom nie towarzyszy szacunek i zaufanie ze strony klienta, to nie możesz być pewny swojej sprzedażowej przyszłości. I tym samym nie możesz stawiać siebie na piedestale rewelacyjnych handlowców. Brak zaufania klienta jest realnym zagrożeniem i dlatego należy postępować tak, aby owo zaufanie budować.
Czym jest zaufanie w biznesie?
Zaufanie to jedna z kategorii, które łatwiej poczuć niż zdefiniować. Powszechnie jest rozumiane jako pewność, że możemy na kogoś liczyć, że ten ktoś będzie do nas przychylnie nastawiony i że będzie działał w sposób przewidywalny. Człowiek, któremu ufamy, nie będzie działał przeciw nam ani jawnie, ani za naszymi plecami, jego działania nie będą dla nas niezrozumiałe i nie wykorzysta nadarzającej się okazji w taki sposób, że to my poniesiemy niewspółmierne koszty relacji.
Takie pojmowanie zaufania jak najbardziej wpisuje się w liczne definicje o charakterze naukowym. Na przykład wg jednej z nich zaufanie jest strategią upraszczającą, która pozwala jednostkom zaadaptować się do środowiska społecznego i tym samym korzystać z szerszej puli możliwości1.
Warte podkreślenia jest nawiązanie w niej do uproszczenia. Ufając komuś, obniżamy swoje poczucie zagrożenia z jego strony, co pozwala uwolnić część energii zużywanej na „obsługę tego zagrożenia”, a tym samym otwierają się przed nami większe możliwości. Przekładając to na język biznesu: gdy tylko w relacji handlowej oderwiemy się od myśli, że możemy zostać oszukani (co oczywiście jest założeniem i uproszczeniem), możliwe do osiągnięcia efekty takiej relacji stają się o wiele większe. Wyższemu poziomowi zaufana towarzyszą bowiem niższe koszty związane z podejmowanymi działaniami i tym samym szybciej realizowane są wszystkie cele.
Zintegrowany model zaufania
W języku polskim używamy określenia „obdarzyć zaufaniem”, które niezwykle trafnie oddaje kierunek przepływu energii na bazie wiarygodności. Zaufania nie można kupić, ukraść, czy kogoś do niego zmusić. W relacji pomiędzy obdarowującym zaufaniem a jego beneficjentem rola tego pierwszego jest dominująca. W istocie to on decyduje, czy proces budowania zaufania w ogóle się rozpocznie, a warunkiem koniecznym jest uznanie swojego partnera za osobę godną zaufania.
Pozostałe 72% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuŹródło: Szef Sprzedaży nr 4/2023