Mogłoby się wydawać, że w dzisiejszych czasach kupno samochodu z salonu nie powinno nastręczać większych trudności. Ba, powinno być tak rutynowe, jak kupno ulubionej bułki u piekarza. Wchodzisz do salonu, kupujesz i wychodzisz, a uszczęśliwiony sprzedawca (prowizja!) nieba ci przychyli, żebyś był zadowolony. Cóż, przekonałam się ostatnio, że taka transakcja może być niesamowitą przygodą, a wydanie stu tysięcy złotych wcale nie jest takie proste, jak by się mogło wydawać. Nie wierzycie? Posłuchajcie...

Czerwona kokarda, czyli czego (nie) oczekuje klient?

Opis sytuacji

Postanowiłam kupić samochód. Normalna sprawa – ludzie robią to codziennie. Podeszłam więc do tego jak do kupna sukienki. Wybrałam markę, model, kolor i inne bajery, które mieściły się w moim budżecie. Moje wymarzone, skonfigurowane pod moje potrzeby (po kilku tygodniach przeglądania najróżniejszych ofert i promocji) auto wydawało się po prostu idealne. Jak sukienka marki premium upolowana w promocji, dodająca blasku oczom i ujmująca dziesięć lat z reszty. A skoro wszystko było wybrane, to wystarczyło jedynie złożyć zamówienie.

Sprzedawca powitał mnie w progu salonu z szerokim uśmiechem. Zaproszono mnie na wygodną kanapę, czas oczekiwania umilała mi telewizja, na stoliku leżały gazety. Przemiła pani poczęstowała mnie pączkiem i zrobiła cappuccino. Było mi tak dobrze, że mogłabym tam siedzieć godzinami. I wcale nie dał mi do myślenia fakt, że był piątek, trzynastego... Zamówiłam samochód, dostałam niezbędne dokumenty, wpłaciłam zaliczkę i pozostało mi tylko czekać na odbiór. Auto miało być gotowe do odbioru tuż przed Gwiazdką. Ot, taki prezent od świętego Mikołaja. Gdybym miała ocenić proces sprzedaży wyłącznie po tamtym dniu, postawiłabym szóstkę z plusem. Zapomniałam jednak o bardzo znanym przysłowiu: „nie chwal dnia przed zachodem słońca”.

Problem

Problemy zaczęły się miesiąc przed planowanym terminem odbioru samochodu. Sprzedawca poinformował mnie, że z nieznanych nikomu przyczyn mój samochód wypadł z planu produkcji. W związku z powyższym będę go mogła odebrać miesiąc później. W ten sposób moje plany na święta i ferie, które w oczekiwaniu na nowe auto zdążyłam już poczynić, musiałam kompletnie zmienić. Usłyszałam tylko:

„Cóż, pani Moniko, nic nie możemy z tym zrobić. A może chciałaby Pani kupić coś podobnego?”

Nie chciałam. „Mój” samochód był już mój. Nie chciałam innego, stojącego gdzieś w Polsce, na jakimś parkingu. Nie o to w całej tej zabawie chodziło. Zmiana terminu zirytowała mnie, postanowiłam złożyć reklamację. Diler odesłał mnie do importera. Ten w odpowiedzi napisał, że termin podany w umowie nie jest wiążący. Zapytałam więc złośliwie, czy inne warunki, np. cena, są wiążące? Pytanie w zamierzeniu ironiczne okazało się profetyczne.

Pod koniec stycznia otrzymałam informację, że mój samochód jest gotowy do odbioru. Hurra! No, nie do końca…

Pozostałe 72% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.

Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.

Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułu

Możesz też zobaczyć ten artykuł i wiele innych w naszym portalu Sprzedaz 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.

Ulubione Drukuj

Zobacz również

Zaufanie ‑ jedna z najważniejszych walut w sprzedaży

Zaufanie - jedna z najważniejszych walut w sprzedaży
  • Jak budować zaufanie klienta w sprzedaży detalicznej?
  • Jakie 4 elementy wpływają na zaufanie klienta w handlu?
  • W jaki sposób zazwyczaj tracimy zaufanie klienta?
Czytaj więcej

Klienci z różnych stron świata: Portugalia

Klienci z różnych stron świata: Portugalia
  • Jaka jest kultura biznesowa Portugalii?
  • Jakie są główne podobieństwa i różnice pomiędzy Polakami i Portugalczykami?
  • Dlaczego cierpliwość przyda się w kontaktach z Portugalczykami?
Czytaj więcej

Polecamy

Przejdź do

Partnerzy

Reklama

Polityka cookies

Dalsze aktywne korzystanie z Serwisu (przeglądanie treści, zamknięcie komunikatu, kliknięcie w odnośniki na stronie) bez zmian ustawień prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez EXPLANATOR oraz partnerów w celu realizacji usług, zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Usługa Cel użycia Włączone
Pliki cookies niezbędne do funkcjonowania strony Nie możesz wyłączyć tych plików cookies, ponieważ są one niezbędne by strona działała prawidłowo. W ramach tych plików cookies zapisywane są również zdefiniowane przez Ciebie ustawienia cookies. TAK
Pliki cookies analityczne Pliki cookies umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania przez użytkownika ze strony internetowej w celu optymalizacji jej funkcjonowania, oraz dostosowania do oczekiwań użytkownika. Informacje zebrane przez te pliki nie identyfikują żadnego konkretnego użytkownika.
Pliki cookies marketingowe Pliki cookies umożliwiające wyświetlanie użytkownikowi treści marketingowych dostosowanych do jego preferencji, oraz kierowanie do niego powiadomień o ofertach marketingowych odpowiadających jego zainteresowaniom, obejmujących informacje dotyczące produktów i usług administratora strony i podmiotów trzecich. Jeśli zdecydujesz się usunąć lub wyłączyć te pliki cookie, reklamy nadal będą wyświetlane, ale mogą one nie być odpowiednie dla Ciebie.