Sztuka i sprzedaż to dziedziny, które mają ze sobą wiele wspólnego. W obu można być artystą albo tylko rzemieślnikiem. W obu sukces daje ogromną satysfakcję, a żeby go osiągnąć, trzeba swoistego poczucia misji, pasji i celu. Będąc sprzedawcą, warto przyjrzeć się kilku postaciom ze świata sztuki, by przekonać się, jaka była ich (często niełatwa) droga do sukcesu i co można przenieść również do swojej pracy.
1. Leonardo da Vinci
Żył na przełomie XV i XVI wieku i zajmował się tak wieloma dyscyplinami, że trudno je wszystkie wyliczyć. Dzięki temu stał się archetypem człowieka renesansu, którego życie i twórczość napędzały niepohamowana ciekawość wespół z ogromną kreatywnością. Z jednej strony da Vinci tworzył niezapomniane dzieła sztuki, jak legendarny obraz „Mona Lisa” czy rysunek „Człowieka Witruwiańskiego”, a z drugiej – badał anatomię człowieka, zajmował się architekturą czy konstruowaniem różnego rodzaju machin. Był niezwykle pomysłowy i niestrudzony w swojej twórczości. Nic więc dziwnego, że po dziś dzień inspiruje przedstawicieli różnych zawodów. Moim zdaniem to właśnie jego ciekawość, niestrudzenie w poznawaniu świata i co za tym idzie – niepoddawanie się rutynie są z perspektywy handlowca najistotniejsze. W sprzedaży łatwo popaść w przeciętność, poprawność, powtarzalność działań, choćby przy tworzeniu ofert czy prezentacji produktów. Tymczasem konkurencyjność rynku, wielość oferowanych na nim rozwiązań wymagają od handlowca poszukiwania coraz to nowych metod i argumentów, indywidualizowania podejścia do potencjalnego klienta. Bez tego niemożliwy będzie nie tylko sukces, ale nawet zbliżenie się do niego.
2. Jacek Malczewski
Polski malarz, główny przedstawiciel symbolizmu przełomu XIX i XX wieku. Zgodnie z tym kierunkiem artystycznym świat poznawany za pomocą zmysłów jest tylko przesłoną tego idealnego i prawdziwego, którego ani wzrokiem, ani słuchem poznać nie można. Kluczem do jego zgłębienia staje się symbol, coś umownego, co pozwala dojrzeć to, co ukryte. Obrazy Malczewskiego pokazują jego maestrię w posługiwaniu się kolorem, łączą wiele symboli z mitologii greckiej czy rzymskiej z czasami współczesnymi malarzowi. Mogłoby się wydawać, że trudno akurat w dziełach Malczewskiego znaleźć inspirację dla sprzedawcy. Ale czy w trakcie negocjacji nie dzieje się czasem tak, że widzimy tylko jeden aspekt, często podkreślony właśnie swoistego rodzaju symboliką, który wpływa na wynik rozmów? A może negocjator widzi i słyszy to, co chce, aby jego partner zobaczył w negocjowaniu? Oczywiście, że tak. Warto zatem przywołać w pamięci obrazy Malczewskiego, aby przypomnieć sobie, że nie zawsze to, co widoczne na pierwszy rzut oka, jest prawdziwe i najważniejsze. Bez wypracowania takiej właśnie postawy negocjacyjnej, opartej na właściwym widzeniu wszystkich elementów, nie osiągniemy założonych celów.
Pozostałe 63% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz też zobaczyć ten artykuł i wiele innych w naszym portalu Sprzedaz 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.